Na prośbę tutaj zaglądających :) - oby jak najwięcej, przygotowałam kursik na kwiatka z papieru czerpanego ze środkiem barwionym przy pomocy zwykłego pisaka (flamastra). Myślę że są bardzo proste do wykonania (nie potrzebujemy żadnych tuszy). Takie właśnie kwiaty znajdziecie w tej kartce
KLIK , - do ich zabarwienia użyłam czarnego pisaka.
Ponieważ są mi teraz potrzebne troszkę inne kolory to w tym kursiku użyłam pisaka w kolorze różowym i jasno brązowym.
Pracę zaczynamy oczywiście od wykrojenia wykrojnikiem lub nożyczkami kształtów podobnych do tych na zdjęciu niżej. Kwiatek może mieć 5 lub 6 płatków - nie ma to znaczenia dla efektu końcowego. Ważne aby na początku zdecydować jakiej wielkości powinny być kwiaty.
Ja użyłam tego wykrojnika - a dokładnie trzech, zaczynając od najmniejszego do jednego ze średnich pomijając ten największy.
Na jeden kwiatek będziemy potrzebować po dwie jednakowe wycinanki. Ja postanowiłam przygotować 3 kwiatki w różnych wielkościach dlatego potrzebowałam 6 wycinanek - jak na zdjęciu niżej:
W kartce, do której link podałam wyżej zrobiłam jeden kwiatek, który został wycięty dwoma wykrojnikami o różnych rozmiarach.
Ponieważ płatki z mojego wykrojnika mają mało nadcięte płatki w kierunku środka - nadcięłam je nożyczkami. Płatki bardziej nacięte zdecydowanie ładniej się potem układają. Przy tej czynności należy jednak zachować umiar, a dlaczego to dowiecie się w dalszej części kursu :).
Kolejnym krokiem będzie zrobienie dziurki (niezbyt wielkiej) na nasze pręciki. Ja używam do tego dziurkacza - wycina dziurkę ok. 3 mm. Jeżeli takiego nie mamy musimy wykorzystać do tego np. grubą igłę czy narzędzia do
piercingu.
Teraz przyszła pora na skropienie wyciętych kwiatków wodą. Ja psikam 3 razy z pojemniczka z atomizerem. No właśnie - nie mam jakichś specjalnych pojemniczków na wodę - wykorzystuję te z odzysku np. po kosmetykach. Po skropieniu kwiatków odczekajmy chwileczkę aż papier wchłonie wodę i stanie bardziej plastyczny, co umożliwi nam pogufrowanie każdego płatka, który wcześniej zawijamy np. na ołówku, patyku do szaszłyków czy innym narzędziu jak na zdjęciu niżej. Każdy z płatków zagniatamy palcami od zewnątrz płatka do wewnątrz aż utworzy nam się lekka harmonijka.
Aby płatki miały ładny kształt, musimy je jeszcze mokre bardzo delikatnie rozprostować a następnie pozostawić do wyschnięcia (można użyć suszarki lub nagrzewnicy bo to znacznie skróci czas).
A niżej już suche kwiatki z lekko pomarszczonymi płatkami - jak widzicie jest ich już tylko 4. I tutaj nasuwa mi się taka refleksja, że jeżeli wytniemy zbyt małe kwiatki, to mogą one nie wytrzymać zabiegów opisanych wyżej :(
Musimy uważać i zwracać uwagę na to jak nadcinamy płatki - moje były zdecydowanie za dużo nadcięte plus mały wykrojnik, dziurka, woda - i masz babo placek.
Teraz do naszych prac wykorzystamy mazak aby zabarwić środek kwiatka na odpowiedni, potrzebny nam kolor. W jaki sposób koloruję środki widać dokładnie na kolejnych dwóch zdjęciach. Ilość kropek zależy od tego jak bardzo intensywne zabarwienie chcemy uzyskać. Ale uwaga - czym ciemniejszy marker tym mniej kropek.
Ja zawsze koloruję wszystkie wycięte kwiatki pomimo, że tego od spodu specjalnie nie widać - ale mogę potem wybrać na wierzch ten, który bardziej mi się podoba.
Nadszedł czas na powtórne spryskanie kwiatka wodą. W tym momencie pracy, musimy obserwować co będzie się działo po jednokrotnym psiknięciu wodą. Kolor powinien się zacząć rozpływać delikatnie po płatkach. Jeżeli uznamy, że kolor nie rozchodzi się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, powtórzmy czynność po kilku - kilkunastu sekundach.
Kolej na złożenie kwiatków i przystrojenie ich pręcikami. Ja zaopatruję się w pręciki przy okazji innych zakupów w znanych sklepach z materiami dla scrapujących :)
Do jednego kwiatka biorę ok 7-9 szt pręcików, które składam na pół i przeciągam najpierw przez jeden a potem przez drugi kwiatek. Nie przeciągam ich do końca - wystają dosyć sporo poza kwiat - jak na zdjęciu niżej. W kwiatku różowym oprócz małych pręcików dodałam też jeden większy (winogronka). Jednak jakie i ile pręcików znajdzie się w Waszym kwiatku zależy od inwencji i potrzeb autora :).Pomiędzy kwiatki nakładam troszkę kleju (stosuję Magic) i sklejam tak aby płatki rozminęły się ze sobą. Aby usztywnić pręciki, klej nakładam również od spodu kwiatka - wokół pręcików.
Po wyschnięciu kleju kwiaty są gotowe do użycia :).
A tak nawiasem mówiąc - osobiście bardziej podobają mi się te barwione czarnym flamastrem i kontrastowymi czerwonymi pręcikami. Niemniej jednak sposób wykonania jest identyczny.
Życzę przyjemnej zabawy a jutro kolejny kurs kwiatowy na który serdecznie zapraszam.